... bo Święta niedługo miną i nie zostanie po nich nic...
Etykiety: 0 myśli | edit post
Jeśli chcesz wypożyczyć z biblioteki książkę, którą napisał Alexander McCall Smith, Szkot urodzony w Zimbabwe, w jakim dziele bibliotecznym będziesz tej książki szukać? Uznałam, że w dziale "literatura szkocka". Takiego działu w naszej filii nie ma. Znalazłam za to dział "literatura angielska", a w nim stojącego na półce McCall Smith'a. Ja się może czepiam, ale Szkocja ma się do Anglii tak, jak ja do mojej teściowej. Niby połączone ale jednak dwa oddzielne byty. Szukając mnie chyba nie będziecie pukać do mojej teściowej, co? Co innego szukać nas po nazwisku... Ale wtedy dział powinien się zwać "literatura Zjednoczonego Królestwa" bądź "literatura Wielkiej Brytanii"...

Ech. Zresztą, co to ma za znaczenie jeśli tej konkretnej książki i tak nie znalazłam?

Zapisywać książki, które przeczytałam i notować najciekawsze ich fragmenty.
Poświęcić więcej czasu sobie.
Częściej zaglądać do wirtualnego notatnika i częściej w nim bazgrać.
Nie przejmować się tym, co myślą inni na temat bazgrania. Sens ma to, co uznam za sensowne.

Tylko tyle i aż tyle.
No to zaczynamy ten 2012 rok!

STYCZEŃ
Robb JD (aka Roberts N.), "Naznaczone śmiercią"
Hendey L. M., "Mama na pełen etat"
LUTY
Capote T., "Śniadanie u Tiffany'ego"
Dr Seuss, "Kot Prot znów gotów do psot"
Kopiowanie, przetwarzanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie zdjęć oraz treści zawartych w blogu "Z notatnika Porankowej Mamy" bez zgody autora jest zabronione i stanowi naruszenie praw autorskich (podstawa: Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83)