ze strony FB pana Andrzeja Saramonowicza:

- Tato, PiS obiecał 500 złotych na każde dziecko, tak? - spytała niespodziewanie Roza.
Oglądałem właśnie w telewizji posiedzenie Sejmu. Roza siedziała obok i klikała zapamiętale w smartfon. Jak zwykle sprawiała wrażenie, jakby nic poza komórką nie miało na tym świecie jakiegokolwiek znaczenia.
- Owszem, obiecał - przytaknąłem i spojrzałem na nią nieco zaskoczony, bo naprawdę nie sądziłem, że grając w "coś-tam-coś-tam-tato-i-tak-nie-zapamiętasz" moja 12-letnia córka rejestruje jakiekolwiek dodatkowe przestrzenie.Przestała klikać i popatrzyła na mnie.
- To wiesz, co ja myślę? Że na te wszystkie dzieci in vitro, które są zamrożone w pojemnikach, też. No bo przecież nie mogą teraz powiedzieć, że to nie dzieci. Skoro wcześniej tyle razy mówili, że dzieci. Byłbyś tak miły i podsunął to także innym rodzicom od in vitro? Oczywiście możesz powiedzieć, że sam to wymyśliłeś... - uśmiechnęła się i wróciła do gry.
Popatrzyłem ponownie na telewizor. Przemawiał poseł Piotrowicz, ale nie wiem, co mówił, bo ściszyłem.
Chyba nie jest jeszcze z nami tak źle, pomyślałem. Rośnie pokolenie, które pogra z PiS-em skuteczniej niż PiS pogrywa z nami.

Jak ja kocham dziecięce myślenie!


A co, jeśli mam i duży telewizor i dużą biblioteczkę? Ech, jestem przeciętna, albo porąbana... :)
Kopiowanie, przetwarzanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie zdjęć oraz treści zawartych w blogu "Z notatnika Porankowej Mamy" bez zgody autora jest zabronione i stanowi naruszenie praw autorskich (podstawa: Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83)